Mission completed. 35 minut złamane!
Spełniłem swoje biegowe marzenie bo byłem uparty. Co chwile upadałem i się podnosiłem, aż w końcu się udało. Z tego wpisu dowiecie się jak wiele kosztowało mnie osiągnięcie mojego celu biegowego
Category
Spełniłem swoje biegowe marzenie bo byłem uparty. Co chwile upadałem i się podnosiłem, aż w końcu się udało. Z tego wpisu dowiecie się jak wiele kosztowało mnie osiągnięcie mojego celu biegowego
Frankfurt Marathon jest już historią, nowa życiówka (2:37:57) staje się faktem, a emocje z biegu wciąż we mnie żyją. A póki żyją to postaram się w miarę zwięźle (choć nie będzie to łatwe) opisać jak to wyglądało. Zapraszam do czytania!
Dużą wadą dzisiejszego świata, jak dla mnie jest fakt, że doba jest za krótka. Chciałoby się robić tak wiele rzeczy, a do dyspozycji mamy tak niewiele czasu. W naturalny, więc sposób zaciągam pożyczkę z mojego banku snu. Okresem, w którym…
W końcu nadeszła długo wyczekiwana wiosna, a tym samym dla wielu z nas (biegaczy) zaczyna się sezon startowy, dlatego też postanowiłem się podzielić moimi doświadczeniami przedstartowymi. Ci co mnie trochę lepiej znają wiedzą, że uwielbiam eksperymentować, zarówno w treningu, jak…
W części poprzedniej tego wpisu opisałem emocje jakie mi towarzyszyły na kilka dni i chwil przed startem oraz wszystko to co się w tych dniach działo. Jeśli cię to interesuje to zapraszam do przeczytania części pierwszej, a jeśli wolisz typowo…
O tym biegu mógłbym pisać naprawdę długo. To ile było z nim związanych emocji, cierpienia i w końcu euforii to nie mieści mi się w głowie. Muszę przyznać, że ostatnie dni przed startem wszystkie moje myśli skupiały się tylko na…
Bieg Uniwersytetu Medycznego miał być dla mnie historycznym biegiem. Dlaczego? Wymyśliłem sobie, że to będą zawody na 10 km, gdzie w końcu złamię magiczną dla mnie barierę 35 min. Przyznam, że byłem niemal całkowicie przekonany o tym, że to mi…
W Tyskim Półmaratonie, jako że jest to bieg „u siebie” wziąłem już udział po raz trzeci, albo dopiero po raz trzeci. Pisząc ten blog uświadomiłem sobie, że ja biegam tak krótko! A wydaje mi się jakbym robił to całe życie,…
17 czerwca startowaliśmy razem z Olgą oraz grupą biegową „Runhogs Tychy” w V Biegu Wyrskim. Moim celem na ten bieg było zajęcia jak najlepszego miejsca oraz złamanie 36 minut. Natomiast jako grupa biegowa braliśmy udział w rywalizacji drużynowej i tutaj…
W niedziele 10 czerwca startowałem w moich pierwszych zawodach na dystansie 5km. Padło na Kęty i był to bardzo dobry wybór. Pomimo, że start nie zaliczam do najbardziej udanych to zapewne będę go pamiętał do końca życia. Dlaczego? Po pierwsze…